Fryzury od wieków podlegają modzie. Ważna jest nie tylko długość włosów, ale także ich kolor oraz sposób strzyżenia. Modę na daną fryzurę bardzo często dyktują osoby ze świata filmu, sportu, polityki. W salonach fryzjerskich na pytanie: „Jak strzyżemy?” zwykle słuchać odpowiedź „na Lewandowskiego” (w przypadku chłopców i mężczyzn) lub „na Larę Croft” w przypadku dziewczyn. Kobiety zwykle wybierają dorosłe i poważniejsze wzorce. Rzadko kiedy ktoś wgłębi się w szczegóły i udzieli fryzjerowi wskazówek typu: „z przodu grzywka, z tyłu pocieniowane, długość zostawiamy”. Zapatrzeni w swoje wzorce, wyobrażamy sobie, że ich fryzura będzie nam także pasowała. Czy rzeczywiście? Ile osób przed pójściem do salonu fryzjerskiego stanie przed lustrem i spróbuje sobie wyobrazić sobie w danej fryzurze? Ile osób stanie przed lustrem i rzeczywiście się zastanowi czy naprawdę taka fryzura mi pasuje? A jeśli nie ta, to jaka fryzura mi pasuje? Takie podejście klientów salonów fryzjerskich wynika także z innego faktu – większość fryzjerów zaprasza klientów na fotel, zapina fartuch, a potem zadaje sakramentalne pytanie – jak strzyżemy? Co robimy z włosami? Nic więc dziwnego, że w odpowiedzi najczęściej słyszą żądanie konkretnego wyglądu, albo wręcz zrezygnowanie w słowach „tylko odświeżamy”. Fryzjerzy nie proponują, nie doradzają. Bardzo mało jest takich salonów, że fryzjer sugeruje, doradza, otwiera katalog, tłumaczy i uzasadnia swój wybór. Być może to się wkrótce zmieni i w szkołach cięcia włosa, będą uczyć kreatorów fryzur, że to właśnie oni są od tego, żeby klientowi wskazać odpowiednią dla niego fryzurę. Bo to właśnie oni zgłębiają tajniki struktury włosa, oni sprawdzają jak dany włos ułoży się po danym cięciu, oni zdobywają wiedzę jak dany włos zachowa się w danym środowisku, oni wiedzą jak włosy suszyć, traktować. Oni wiedzą dlaczego włosy nadmiernie się przetłuszczają, dlaczego łupież tak trudno się leczy i dlaczego ten a nie inny szampon będzie dla naszych włosów odpowiedni. Oni śledzą światowe trendy i wiedzą czy dana fryzura będzie odpowiednia dla na przykład owalnej twarzy. Oni wiedzą wszystko. Jeśli jednak nie mamy w pobliżu salonu fryzjerskiego z prawdziwego zdarzenia i musimy fryzjerowi podpowiedzieć jakie są nasze oczekiwania, warto przed pójściem zastanowić się – czy decydujemy się na farbowanie, na jakim cięciu nam zależy i jaki ma być efekt końcowy. Kolor, cięcie i uczesanie jeśli pasują do danego typu urody, tuszują drobne mankamenty, niedoskonałości. Źle dobrana fryzura spowoduje nieatrakcyjny wygląd. Na przykład cienkie długie włosy spowodują optyczne wydłużenie twarzy. Dla osoby o twarzy pociągłej, szczupłej i owalnej jest to bardzo nietrafiony wybór. Fachowcy zalecają dla twarzy okrągłej asymetryczne grzywki zaczesane na bok, fryzury nachodzące swobodnie na twarz. Dla twarzy kwadratowej – fryzury o miękkiej linii, które nachodzą na boki twarzy i lekko ją zakrywają, loki, cięcia asymetryczne. Dla twarzy pociągłej – długie grzywki zasłaniające czoło, loki. Dla twarzy w kształcie serca, tzw. trójkątnej – włosy długie i półdługie, loki, wywinięte końce pasm. Bardzo ważne jest także, aby wybrany kolor włosów był dopasowany do karnacji – na przykład kruczoczarne włosy będą pogłębiały biel skóry, ciemna karnacja w zestawieniu z platynowym blondem będzie również złym wyborem. Kolor włosów także wpływa na optyczny wygląd twarzy. Trzeba przy tym wszystkim pamiętać, aby nasz wybór pasował do naszego charakteru, naszej osobowości. Krótkie fryzurki o zdecydowanych kolorach zdradzają zwykle osoby dynamiczne, zdecydowane, odważne. Stonowane kolory wybierają osoby spokojne, pasywne. Wybór fryzury nie zawsze musi być odważny i zupełnie nowy. Ważne, by osoba decydująca się na daną zmianę, dobrze się czuła. Zanim zdecydujemy się na daną fryzurę i zanim fryzjer zrobi pierwsze cięcie można w internecie znaleźć wirtualnego fryzjera, symulator fryzur, darmowe programy do doboru fryzur, następnie zeskanować własne zdjęcie i „poprzymierzać” różne style, kolory, długości. To nie tylko dobra zabawa, ale także mała podpowiedź i pomoc. Jeśli jesteśmy już zdecydowani i wiemy, że w fryzurze „na Lewandowskiego” czy „na Kożuchowską” będzie nam dobrze, nie pozostaje nic innego, jak udać się do fryzjera i czekać na efekt końcowy. I tu pojawia się jeszcze jeden aspekt, o którym wszyscy wiedzą, ale nikt nie mówi- część klientów nie jest zadowolona z końcowego efektu, ale boi się o tym fryzjerowi powiedzieć. A to wielka szkoda. Przecież on jest od tego, aby nam pomóc, aby niedociągnięcia poprawić, aby spełnić życzenie klienta. Może uwolni przy tym własną inwencję twórczą i wyczaruje taką fryzurę o jakiej nam nawet się nie śniło? Warto otwarcie mówić o swoich oczekiwaniach i razem z fryzjerem podyskutować, i wyjść z salonu z rozwianym włosem, który będzie układał się według naszych upodobań i życzeń. Dobrze dobrana fryzura to połowa sukcesu – podstawa dobrego samopoczucia i pewności siebie. Dobrze dobrana fryzura nie wymaga stania pół dnia przed lustrem. Warto zaufać fachowcom.